Sport: Porażka na inauguracje; KSM - Iskra 2:3

Pierwszy mecz rundy wiosennej zakończył się naszą minimalną porażką z liderem - Iskrą Narew. Nie będę się za dużo rozpisywał odnośnie przebiegu meczu. Bramki straciliśmy po błędach, które nie powinny się nam przytrafić. Ogólnie mecz toczony w szybkim tempie, było dużo składnych akcji, nieliczni kibice nie maja prawa narzekać na nudę. My ten mecz chcieliśmy wygrać za wszelką cenę.

Przegrywając 1 do 2 na pół godziny przed końcem, zdjęliśmy obrońcę i przesunęliśmy jednego zawodnika więcej do ataku. Uważam, że roszada ta przyniosła spodziewany efekt, gdyż nie dość, że doprowadziliśmy do remisu, to jeszcze stworzyliśmy sobie dwie idealne sytuację do wyjścia na prowadzenie. Niestety nie wykorzystane. I niestety dla nas sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło. W ostatnich minutach meczu po stracie w środku pola i błędzie naszej defensywy tracimy bramkę i przegrywamy ten mecz. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę, nie zadowalaliśmy się podziałem punktów, ale tym razem zostaliśmy z niczym.

Dziękuję swoim zawodnikom za walkę i zostawione zdrowie. Stoczyliśmy równorzędny bój z liderem, ale punkty pojechały do Narwii. Musimy szybko się podnieść bo w czwartek jedziemy do kolejnego ciężkiego przeciwnika, do Krynek.